Menu

niedziela, 17 sierpnia 2014

ReadWeeka koniec, nie ma już nic...

...czyli koniec trzeciej edycji ReadWeeka.

Tak moi drodzy, to już koniec tego szaleńczego tygodnia, w którym większość osób biorących udział przeczytała pewnie ze trzy razy tyle co ja (Cup wciąż przeżywa czytelniczy kryzys) Cóż, życie!
Podsumujmy więc ostatni, siódmy dzień, a potem przejdźmy do podsumowania całego ReadWeek'a 3.0!

Od Clar:
5. No comment.

Od Cup:
45 stron, yhy.

Od Kath:
nic?

Od Rudej:
116 stron.

~*~
A teraz nastała ta najważniejsza chwila!
Podsumujmy caluśki tydzień czytania!
Zobaczmy, jak poszła nam pierwsza na tym blogu taka akcja!

CLAR
Przeczytane strony: 1835
Przeczytane książki: 5 + 1 zaczęta.
FAIL. Jednen wielki FAIL. Miałam przeczytać części 12. Przeczytałam 5 i kawałek. Jestem taka zawiedziona. Po 4 części zaczęło mi się robić niedobrze na myśl o Zwiadowcach. I co jak co, styl mi się bardzo podobał i na razie nie będę pisać o wadach i zaletach książki tak szczegółowo. Oh, whatever. Chodzi o to, że złym posunięciem było zabieranie się za wszystkie części od razu. Nie daruję sobie, na 100% skończę tę sagę, ale potrzebuję przerwy. Nie wiem ile koniec końców wyzwań od Marthy zaliczyłam, w pewnym momencie przestałam liczyć. No cóż. Te 1835 stron nie zadowala mnie wcale. Gdyby nie wtorek, sobota i niedziela może byłoby inaczej... a zresztą mniejsza! Liczę na to, że następnym razem będzie lepiej. Miałam nadzieję, że 13 przyjdzie mi druga część Mrocznych umysłów Alexandry Bracken. Niestety... Toteż nie miałam ochoty czytać miedzy Zwiadowcami niczego innego i cóż. Wyszło jak wyszło.
Dodatkowo wciągnęłam się w oglądnie Once Upon a Time i no cóż. Dobra, już nie marudzę! Tyle ode mnie! Bajo!


CUPCAKE.
Przeczytane strony: 882
Przeczytane książki: 3 + 3 zaczęte
Pokonała mnie siostra, która nie lubi czytać.
To jest dość dobijające, nie uważacie? Tak czy inaczej, wykonałam większość z wyzwań Marthy, yaaay. Chociaż tyle mi się udało. I w końcu przebrnęłam przez Micro! Co prawda nie udało mi się przeczytać mojego "must read'a", który sobie założyłam (Micro, Niepokój i Niebieski Autobus) i pisałam w pierwszym poście dotyczącym akcji... Jednak mimo wszystko i mojego kryzysu w sumie nie jestem z siebie zadowolona. Pierwszą książką jaką przeczytałam (czy raczej doczytałam) było właśnie Micro Crichtona. Książkę podpinam pod wyzwanie "z czymś czerwonym na okładce. Nic więcej chyba nie wymyślę co do niej. Co do moich wrażeń - jestem w trakcie pisania recenzji. Później zabrałam się za Otchłań. W przepaści Alexandra Gordona Smitha i o matko ja chcę kolejny tom i fangirluję i ooooch. Tutaj byłam kreatywna i książkę zaliczyłam do wyzwań: "coś czerwonego na okładce" (ja to widzę, tam jest lampka!), "tytuł na P" (no W przepaści), "dziesięć liter" (ha! tu Was mam; Otchłań to seria, więc z czystym sercem liczę W przepaści jako dziesięcioliterowy tytuł), "szerokość grzbietu 2-2,5cm" (ma 2,1cm!) oraz "ostatnio zdobyta" (przyszła mi w pierwszy dzień ReadWeek'a i oderwała mnie od Micro). Pięć wyzwań w jednej książce! Po przeczytaniu tych dwóch pozycji nastał wielki kryzys, z którego próbowałam wyciągnąć się przez Lodowego Smoka George'a R. R. Martina, którego podkradłam Rudej. Mamy "niebo na okładce", "dziesięć liter", "nowelkę" oraz "autora na R". Kolejne, zaczynane książki aż wstyd wymieniać, ale niech będzie: Szczęściarz Nicholasa Sparksa ("niebo na okładce"?), Niepokój Maggie Stiefvater ("drugi tom serii") oraz Podróżnik WC. Wydanie II poprawione naszego polskiego podróżnika - Wojciecha Cejrowskiego (no chyba wyzwanie jasne: "polski autor").
Się rozpisałam, a powinnam była czytać. Bywa.


KATHERINE JACKSON
Przeczytane strony: 645?
Przeczytane książki:
KATH TO UZUPEŁNI.
CUP, JAKO ŻE JEST NIECIERPLIWA, CHCE JUŻ WSTAWIĆ POST. O.


RUDA
Przeczytane strony: 955
Przeczytane książki: 8 + dwie zaczęte
Jestem zmęczona tym tygodniem. Średnio przekonałam się do czytania książek, bo mnie to męczy.
Jeeeej! Wykonałam wszystkie punkty Marthy! Miałam zamiar przeczytać 10 książek, a przeczytałam 8... Chociaż zaczęłam te dwie... Tiaaaa... Pierwszymi książkami jakie przeczytałam były dwa utwory Roalda Dahla Żyrafa, Peli oraz ja i Krokodyl Olbrzymi. Obie książki zaliczyły się do kilku zadań. Następnie przeczytałam książkę Holly Webb Gwiazdko, gdzie jesteś? jako moją "nowelkę". Nowelka zaliczała się także do punktu, który mówił o niebie na okładce. Mogę tez wspomnieć, że ta króciutka książeczka miała przepiękną okładkę i ilustracje. Czwartą "nowo nabytą" książką była powieść Ireny Landau Uszy do góry!. Powieść skrywała w sobie jeszcze 5 zadań, były to : "książka z czymś czerwonym na okładce", "książka z niebem na okładce", "książka, w której tytule jest 10 liter", "nowela" i "książka polskiego autora"... Opowiadanie było specyficzne, ale baaardzo mi się podobało, bo sporo się w niej działo. Były momenty kiedy czasem się troszeczkę bałam... Taaak... Następną książką była powieścią o RYCERZACH... Był to 2 tom serii Magiczny domek na drzewie, którą, jak już mówiłam, postanowiłam przeczytać. A jej tytuł brzmi Rycerz o brzasku Mary Pope Osborne. Książka baaaaardzo mi się spodobała, tak jak jej poprzedni tom. A więc... Zostały nam już tylko 3 książki (nie licząc tych, które zaczęłam... i nie skończyłam...)Taa... Potem przeczytałam Lodowego smoka George'a R. R. Martina. Ta książka przypadła mi do gustu, chociaż nie lubię tego typu książek, czyli powieści o wojnach itp. Książka George'a była książką z niebem na okładce, książką autora na literę R, książką, w której tytule jest 10 liter i nowelą. Następnie zabrałam się do czytania powieści polskiego autora i noweli. Była to książka Agnieszki Chylińskiej Zezia i Giler, miała też coś czerwonego na okładce... Została nam prawie ostatnia książka, bo jak już mówiłam, długo nie będę pisać o tych dwóch książkach, które zaczęłam... Jest to książka Andrzeja Maleszki (też polskiego autora...) Magiczne Drzewo. Czerwone Krzesło. Podobała mi się treść książki, było w książce wiele przygód. Taak... To teraz te dwie książki... Ostatniego dnia akcji ReadWeek zamierzałam dokończyć książkę Andrzeja Maleszki i przeczytać książkę Lisi Harrison Monster High jako książkę z szerokością grzbietu 2-2,5 cm. Zaczęłam czytać i... zachciało mi się przeczytać inną książkę, która też zaliczała się do tego punktu. Przeczytałam 12 stron Monster High i 38 stron Raz na zawsze Jacqueline Wilson. Nie mogę praktycznie nic powiedzieć o tych książkach, bo za mało stron każdej z nich przeczytałam...

Chcemy przeserdecznie podziękować jedynej takiej Marcie za możliwość uczestniczenia w jedynym takim wydarzeniu jak ReadWeek! Rozpala to w nas na nowo miłość do książek, zachęca do czytania i tak dalej, i tak dalej ;) Myślę, że chętnie weźmiemy udział i w kolejnej edycji, która będzie wtedy kiedy poinformuje nas w swoich filmikach Martha (i tylko ona moi drodzy!). Tak.
Podsumowując: chyba żadna z nas nie jest zadowolona ze swojego wyniku, ale za to jest zmotywowana, a to chyba jest sednem sprawy!


Zabujane w książkach,
Clar, Cup, Kath & Ruda

PS Podsumowanie dni piątego i szóstego trochę nam się wcięło. Jeszcze się pojawi.

Post by Cupcake.

2 komentarze:

  1. "tą sagę" - tę
    Tak czy inaczej gratuluję :D Powodzenia przy następnym Weeku! :)

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Clarie, Clarie! Uważaj na literówki!
      Nie chciało mi się sprawdzać całego tekstu, przyznaję się bez bicia ;) Dziękuję za uwagę, już poprawiam!
      Dziękujemy, mamy nadzieję, że i Ty weźmiesz udział w ReadWeeku, bo to naprawdę świetna akcja :D
      Buziaki!

      Usuń