Menu

wtorek, 3 listopada 2015

44. Jesienna miłość - N. Sparks



Tytuł oryginału: A walk to remember
Tytuł polski: Jesienna miłość
Autor: Nicholas Sparks
Premiera: 2000 rok
Wydawca: Albatros
Ilość stron: 207
Czas czytania: 2 dni

Rok 1958. Beztroski siedemnastolatek Landon Carter rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej w Beaufort. Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę - tymczasem Landon nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Koleżanka z klasy, Jamie Sullivan, cicha spokojna dziewczyna opiekująca się owdowiałym ojcem, traktowana jest przez niego i rówieśników jako nieszkodliwa dziwaczka. Nie rozstaje się z Biblią, nie chodzi na prywatki, a dzień bez dobrego uczynku uważa za stracony. Kiedy nadchodzi pora dorocznego balu Landon w odruchu desperacji zaprasza Jamie, na którą dotąd nikt nie zwrócił uwagi. To dopiero początek bliższej znajomości. Wykpiwany przez kolegów chłopak początkowo unika dziewczyny, wkrótce jednak ich kontakty przeradzają się w przyjaźń, a potem... przekonacie się sami. Nieoczekiwanie Landon odkrywa prawdziwy sens i urodę życia - radość, jaką sprawia pomaganie innym, ból po utracie najbliższej osoby...

To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem - Nicholasem Sparksem tak głęboko zachwalanym. Nie ukryję, że książka była fantastyczna, chociaż na początku obawiałam się po nią sięgnąć. Zauroczyła mnie oczywiście Jamie i jej nietypowy charakter. Powieść ma przekaz, aby nie przechodzić obojętnie obok ludzkiego utrapienia, przede wszystkim uczy pomagać i doceniać to co się ma, bo kiedyś może tego zabraknąć... Tego właśnie uczy się główny bohater na kartach tej książki - Landon. Jest chłopakiem z bogatej rodziny, a to mu przydarzają się takie rzeczy. Czemu? Dla Boga każdy jest równy.

   Zakończenie złamało mi serce na milion kawałeczków i uroniłam przy nim nie jedną łzę. Wiem, że ta książka nie jest ostatnią, którą przeczytam owego autora. Gorąco polecam!

★★★★★★★★☆☆

Mrs. Crazy

1 komentarz:

  1. Czytałam dobre parę lat temu. I wtedy, i teraz (przeczytawszy większość książek Sparksa) myślę, że nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Nie wiem, czy to dlatego, że książka jest króciutka... Sama nie wiem. Za to film mi się podobał ;)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń