Menu

środa, 10 lutego 2016

47. Życie spisane listami


Love, Rosie
Where Rainbows End

Autor: Cecelia Ahern
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Wyd. Akurat

Ocena Cupcake.: 10/10

Opis:
Rosie i Alex znali się od dziecka. Od zawsze nierozłączni, odpychali od siebie ludzi. Wystarczali sobie wzajemnie. Od małego pisali do siebie wiadomości: zaproszenia na urodziny, liściki na lekcjach itp. Życie jednak uwielbia podkładać nam kłody pod nogi - rodzina Alexa przenosi się z Irlandii do Ameryki. Czy przyjaźń dwójki młodych ludzi jest w stanie przetrwać taką rozłąkę?

Zakochałam się. Książka celnie trafiła w sam środek mojego serduszka, rozgaszczając się w nim wraz z bohaterami i ich problemami. Spędziłam nad lekturą cudowne dwa dni, podczas których naprzemiennie płakałam i się śmiałam. Śmiałam się przez łzy, płacząc przez śmiech. Historia pociągnęła coś w głębi mnie, poruszyła i myślę, że będzie to jedna z tych książek, których nie zapomnę do końca życia.

Instagram: @chaos_cupcake
Przyznaję jednak, że może nie spodobać się każdemu. Głównym powodem może stać się coś, co mnie urzekło do głębi - forma. Powieść nie jest pisana z typowym narratorem. Historię poznajemy przez listy, liściki, SMS-y, maile, wiadomości na czacie. Jako dziecko uwielbiałam sięgać po powieści epistolarne (wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak to się nazywa!) i chyba zostało mi to do dziś. Książka napisana jest lekkim językiem, czyta się ją bardzo szybko i nad wyraz przyjemnie.

Fabuła wciąga. Zawiłości losu, kolejne przeszkody, które pojawiają się w życiu bohaterów doprowadzały mnie na skraj emocjonalnego szaleństwa. Nie pamiętam już kiedy ostatnio było mi tak trudno oderwać się od czytania, rozstać się z bohaterami chociaż na tych kilka minut. Pragnęłam więcej, chciałam poznać jak najszybciej dalsze losy świetnie wykreowanych bohaterów. Alexa pokochałam całym serduszkiem od razu, chociaż było kilka momentów, w których nie potrafiłam zrozumieć jego zachowania - i aż chciało się nim porządnie potrząsnąć! Do Rosie podeszłam z dystansem, jednak nie trwało specjalnie długo, kiedy i ona zagościła w moim sercu jako jedna z ulubionych postaci żeńskich. Bohaterowie drugoplanowi również bardzo ciekawi, każdy charakterystyczny i wielopłaszczyznowy - jak w życiu!

Moim zachwytom nad tą powieścią może nie być końca. Historia mnie oczarowała, a bohaterowie zawładnęli moim sercem. Książka pełna cytatów - gdybym miała je zaznaczać, pewnie całą miałabym w kolorowych karteczkach! - które naprzemiennie mnie wzruszały i rozbawiały.


Polecam więc wszystkim bardzo serdecznie.
Jeśli nie lubicie powieści w postaci listów - może się do nich przekonacie? 
A może już czytaliście? Jak wrażenia?

Cupcake.

6 komentarzy:

  1. "Love, Rosie" rządzi <3 Cudna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham, kocham, kocham! Czytałam i oglądałam, uważam, że film jest troszkę lepszy od książki, ale książce i tak dałam 10/10 w swojej recenzji. Buziaki, Idalia :**


    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film jeszcze przede mną, ale słyszałam, że książka i film to prawie że dwie różne historie - mam nadziję, że niedługo uda mi się o tym przekonać! :D

      Usuń
  3. Książkę przeczytałam i film obejrzałam już jakiś czas temu, ale cały czas wracam do niej myślami (nawet dzisiaj). Zadziwia mnie to że pomimo tego, że nie ma tam narratora świetnie możemy poznać bohaterów, ich otoczenie, przygody. Niemal tak samo jak w książce pisanej tradycyjnie(?).
    Naszła mnie właśnie ochota by znów przeczytać tą ksiażkę (być może to właśnie ona pozwoli mi pozbyc się mojej blokady czytelniczej, która jest ze mną zdecydowanie za długo), ale niestety zagubiła mi się podczas remontu i szukam kartonu z nią i paroma innymi książkami od kilku miesięcy :(
    Tak więc, życz mi powodzenia, a ja dziękuje za ten post bo teraz nie odpuszczę sobie tak łatwo poszukiwać.
    10/10 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remonty to zuo :( Jak miałam u siebie w wakacje, myślałam, że oszaleję. Dotąd nie wiem, co gdzie mam!
      A co do "Love, Rosie" - u mnie skutecznie zlikwidowała blokadę i gdyby nie nawał nauki (studia takie kochane), nie odrywałabym się od książek!
      Trzymam kciuki, żeby udało Ci się znaleźć! <3

      Usuń