Menu

poniedziałek, 22 grudnia 2014

11. "Jak wydostać się z tego labiryntu cierpienia?"


Tytuł: Szukając Alaski
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Tłumaczenie: Anna Sak
Moja ocena: 5/10

Opis z tyłu książki:
Życie Milesa Haltera było totalną nudą aż do dnia, gdy zaczął naukę w równie nudnej szkole z internatem. Wtedy spotkał Alaskę Young. Piękną, inteligentną, zabawną, seksowną i do bólu fascynującą. Alaska owinęła sobie Milesa wokół palca, wciągając go do swojego świata i kradnąc mu serce. Czy dzięki niej chłopak odnajdzie to, czego szuka? Wielkie Być Może - najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości.
Głęboko poruszająca książka Johna Greena, porównywana z przełomowym "Buszującym w zbożu" J.D. Salingera, to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcz się na całe życie.


Pewnie wiele z was czuje się oburzona moją niską oceną tej książki, no ale tak wyszło xD Sama jestem zaskoczona i lekko zawiedziona. Tyle osób polecało mi tą powieść, a jednak mnie nie zachwyciła... Na samym początku odwołam się do porównania tej powieści do "Buszującego w zbożu" - moim zadaniem książka Salingera jest dużo lepsza, więc zdecydowanie się z tym nie zgadzam.

Akcja "Szukając Alaski" mnie nie porwała. Trochę mi się ciągnęła. Nie mogłam się w nią wkręcić, przez co czytanie zajęło mi dość dużo czasu. Część PRZED była jak dla mnie trochę przewidywalna, PO już trochę mniej, jednak wciąż nie było to to, czego oczekiwałam. 

Jak dla mnie, jak zwykle książkę uratowały genialne cytaty, metafory i fragmenty z przemyśleniami Milesa i Alaski. Życie, śmierć, labirynt cierpienia, z którego pragniemy się wydostać, miłość, przyjaźń. Wiele poważnych tematów, znów zostało genialnie wplecione przez autora w, z pozoru zabawną, historię.

Uśmiechnęła się, rozradowana jak dzieciak w ranek Bożego Narodzenia, i rzekła:
- Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć.

Podział na PRZED i PO też był świetny. Między innymi dzięki temu dzielnie trwałam przy tej książce - chciałam wiedzieć PRZED czym i PO czym! Podobało mi się też wykorzystanie lekcji religii i postać doktora Hyde'a. Zostało to bardzo fajnie połączone z tym przez co przechodzą bohaterowie.
Nie można też zapomnieć o ostatnich słowach, których w tej książce jest pełno :)

"Udaję się na poszukiwanie Wielkiego Być Może" ~ Francois Rabelais

Kolejny genialny pomysł Johna Greena. Właśnie za to, wbrew pozorom, kocham jego twórczość. W każdej jego powieści można znaleźć coś nowego, coś co wyróżnia je spośród całej reszty i sprawia, że o nich pamiętasz.

Podsumowując. Ta książka Greena nie spodobała mi się tak jak dwie poprzednie, które czytałam. Mimo tych wszystkich pozytywnych rzeczy, które mogę o niej powiedzieć, nie jest to to czego się spodziewałam i oczekiwałam po tylu pochlebnych opiniach, które słyszałam. Problematyka powieści bardzo mi się podobała, ogólny zarys fabuły - nie. Pozostając w zgodzie z moją wybredną czytelniczą duszą przyznaję tej książce 5/10.


A wy co sądzicie o "Szukając Alaski"?
Co podobało się wam najbardziej? Co najmniej?
Macie swoje ulubione fragmenty/cytaty?
Piszcie w komentarzach!
Jestem bardzo ciekawa waszych opinii :D

xxPaula

10 komentarzy:

  1. Według mnie ta książka to najlepsza z wszystkich Greena. Może nie jest wybitna, ale jednak najbardziej mi przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy zupełnie odwrotne opinię xD
      No, ale każdy ma swój gust, każdemu podoba się coś innego, dzięki temu właśnie świat jest ciekawy ;)

      Usuń
  2. :o Mi książka baaardzo się spodobała ♥ Tak samo jak GNW <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GNW też strasznie mi się podobało, no ale Szukając Alaski niestety jakoś nie ;/

      Usuń
  3. Aż tak źle? Moja koleżanka przeczytała ostatnio tę książkę i ogromnie jej się spodobała. Ja też niedługo ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie była aż taka zła, ale oczekiwałam czegoś więcej. No, ale jak już mówiłam jestem bardzo wybredna co do książek, więc pewnie jestem jedną z niewielu osób, którym ta książka się nie podobała xD

      Usuń
  4. Ojej, a moim zdaniem to najlepsza książka autora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie na razie Gwiazd Naszych Wina jest na pierwszym miejscu, ale może po "W Śnieżną Noc" to się zmieni :)

      Usuń
  5. Nareszcie ktoś podziela moją opinię nie rozumiem dlaczego wszysycy tak zachwycają się tą książką. Po przeczytaniu GNW,które bardzo mi się podobało zawiodła się troche na tej książce ☁

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobała mi się ta książka.

    OdpowiedzUsuń