Jak niektórzy dobrze wiedzą, jestem fanką zespołu The Baseballs.
Nie znacie? Nieładnie! Klik i zapoznajcie się z tymi uroczymi panami. Ale już!
Obczajone? No dobrze, więc w rock&rollowych rytmach wyjaśnijmy,
co też wpadło mi do głowy...
co też wpadło mi do głowy...
Postanowiłam stworzyć własny TAG dotyczący piosenek z najnowszej płyty Baseballsów. Krążek nazywa się Game Day. Pod taką samą nazwą (Game Day Tour) panowie objechali zdaje się Europę, promując nowe piosenki. Odwiedzili również Polskę, koncertując w Warszawie i we Wrocławiu. Miałam niezwykłą przyjemność bycia na ich koncercie i... no dobra, już nie przedłużam.
Zapraszam więc na mój autorski Game Day Book TAG!
Soł profeszynal. |
Do każdej z 12 piosenek z krążka
dobrałam kategorię związaną z tekstem, tytułem itp., często na podstawie skojarzeń.
Interpretacja kategorii jest dowolna, co daje spore pole do popisu!
Mam nadzieję, że spodoba się Wam ten TAG ;)
No to do roboty!
Szczerze mówiąc, długo się zastanawiałam. Nie chciałam rzucać tu czegoś typowego (a Harry Potter kusił!), a że od dziecka kocham czytanie, nie mam książki, która zapoczątkowała mój książkoholizm... Po długich rozmyślaniach do tej kategorii wrzucam jedną z lektur z klas 1-3 podstawówki, a mianowicie Akademię Pana Kleksa Jana Brzechwy. Zmieniła ona moje pojęcie o wyidealizowanym dziecięcym świecie, kompletnie zmieniając moje myślenie. Dzięki niej zdałam sobie sprawę z tego, że jednostka może mieć ogromny wpływ na społeczeństwo. I była to jedna z tych niewielu książek, których najpierw obejrzałam ekranizację. Którą w tym wypadku, nawiasem mówiąc, po prostu kochałam jako dziecko. Może pora sobie ją odświeżyć...?
Myślę, że mało kogo może zdziwić ten mój wybór. O książce, którą chcę postawić w tej kategorii ostatnio jest głośno ze względu na ekranizację (i proszę mi nie mówić, że była nudna czy cokolwiek; jest po prostu bardzo dobrą ekranizacją!). Tak, mam na myśli Kosogłosa Suzanne Collins, czyli ostatni, finałowy tom bestsellerowych Igrzysk Śmierci! Kto nie czytał, niech się wstydzi! Jak za pewne większość z Was wie (a kto nie, niech nie czyta, bo to może być spojler!), w książce tej toczy się powstanie rebeliantów przeciw Kapitolowi i rządom prezydenta Snowa. Nie sposób więc uniknąć ognia walki...
GOODBYE PEGGY SUE,
czyli książka z rozstaniem, które nie daje Ci spokoju.
czyli książka z rozstaniem, które nie daje Ci spokoju.
Wybór w tym wypadku był oczywisty. W poprzednim miesiącu przeczytałam Mroczne umysły Alexandry Bracken i właśnie pewne rozstanie z nich nie daje mi spokoju. Nie żeby coś, ale czekam na moment, w którym będę mogła na spokojnie wziąć się za Nigdy nie gasną... Aczkolwiek aż się boję. Moja psychika może tego nie przeżyć, więc chyba jeszcze z tym poczekam, haha...
Myślę, że w tym wypadku najodpowiedniejszym wyborem będzie trylogia Rywalki Kiery Cass. I tak, twierdzę, że trylogia, bo ta kolejna część będzie jak sequel, a nie konkretna kontynuacja, hmpf. Rywalki to seria osadzona w Ameryce po bodajże czterech wojnach światowych. Ustrój państwa to monarchia, historia kręci się więc wokół poszukiwania przez księcia swojej księżniczki. Większość akcji dzieje się w pałacu i wszystko ma związek z rodzinami królewskimi (pomijając fakt wątku moich kochanych rebeliantów...), więc książki te pasują do kategorii idealnie!
MY BABY LEFT ME FOR A DJ,
czyli książka z zagmatwanym wątkiem miłosnym, w którego skład wchodząprzynajmniej trzy osoby.
czyli książka z zagmatwanym wątkiem miłosnym, w którego skład wchodzą
Coraz więcej takich książek na rynku. Przeglądając swoje półki doszłam do wniosku, że części z nich pozbyłam się w te wakacje, robiąc miejsce na nowe książeczki... Możnaby tu wspomnieć oczywiście o Zmierzchu... Wybiorę jednak inny utwór, chociaż pozostanę w kręgu wampirów. Do tej kategorii chcę przyporządkować Naznaczoną i cały cykl Dom Nocy duetu P.C. Cast i Kristin Cast, który wydaje mi się najbardziej zagmatwaną historią z jaką miałam nieprzyjemność się zapoznać. Ogólnie fabuła opiera się na przygodach Zoey Redbird - świeżo naznaczonej wampirzycy - z facetami oraz grupki jej przyjaciół.
Kto lepiej mnie zna, nie zdziwi się tym wyborem. Książka, która zawładnęła mną w styczniu, pojawiając się w moich dłoniach w odpowiednim czasie... Czyli mój kochany Wyścig Śmierci Maggie Stiefvater. Uważam, że nie ma piękniejszej miłości niż ta między Seanem a Puck. Zrodzona ze wspólnej pasji, powolnie się rodząca i nie rzucająca się brutalnie w oczy. Po prostu piękna, dojrzała miłość, oparta na zaufaniu i przyjaźni.
Nie czytałam za wielu takich książek... Na szczęście coś mam na półce, moją zdobycz urodzinową sprzed kilku lat, a mianowicie Zapomniane Cat Patrick. Szczerze mówiąc, nie za wiele pamiętam z tej książki. Główna bohaterka, zdaje mi się, codziennie o konkretnej godzinie traciła pamięć co do dnia poprzedniego. Zapisywała więc przed spaniem co się danego dnia stało i co musi zrobić kolejnego. Tak mniej więcej... Nie pamiętam nic więcej, przykro mi.
Jakoś żadna książka specjalnie nie przychodzi mi do głowy, ale wydaje mi się, że główna bohaterka prequelu mojej ukochanej Trylogii Czarnego Maga autorstwa Trudi Canavan, czyli Uczennicy Maga nadaje się na zdobywczynię tego tytułu. Z tego co pamiętam, zachwyciła mnie swoją postawą. A jeśli nie ona, zawsze jest też Mistrzyni Vinara już z samej Trylogii. Obie wydawały mi się silnymi kobietami, potrafiącymi sobie poradzić w życiu...
ON MY WAY,
czyli książka z bohaterem-samotnikiem lub takim, który nie umie dopasować się do społeczeństwa.
czyli książka z bohaterem-samotnikiem lub takim, który nie umie dopasować się do społeczeństwa.
I znów wyskakuję Wam z lekturą. Świeżo omówione opowiadania Schulza, a w szczególności ojciec głównego bohatera, to pierwsze co wpadło mi na myśl (zaraz potem było Przedwiośnie Żeromskiego, ale nieco się spóźniło). Książka dość trudna w czytaniu ze względu na charakterystyczny styl autora, który jest zdecydowaną barierą, jednocześnie przyciągająca swoją niezwykłością... Przedstawienie ojca, totalnego outsidera, który nie umie wpasować się w społeczeństwo jest tu czymś nieprawdopodobnie dopracowanym.
...i w ten sposób ranię siebie, bo kocham tę piosenkę,
a daję do niej lekturę #typowaCup
Tu chciałabym wspomnieć o pewnym thillerze Crichtona, w którym bohaterowie za pomocą niezwykłego urządzenia... zmniejszają się do wielkości 12 milimetrów. Domyślacie się, co mam na myśli? Tak, recenzowane już przeze mnie Micro. Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek ludzie skonstruują opisany przez autora tej książki rdzeń tensorowy, ale już się boję. Bycie dwunastomilimetrowym ludzikiem w wielkim mieście nie byłoby niczym przyjemnym...!
Czy jeśli dam tu Harry'ego Pottera ktoś będzie na mnie zły? No, proszę Was, trzeba mieć dużo szczęścia, by przeżyć tyle ataków kogoś takiego jak Voldemort, czyż nie? Jak każdy dobrze wie, może i nie polegało to na samym szczęściu, jednak... Będę się upierać przy swoim. Ja z moim pechem, mimo zaklęcia - mam tu na myśli miłość, poświęcenie Lily - chroniącego mnie, nie dożyłabym tyle... Może sama przez przypadek ścięłabym siebie Mieczem Gryffindora, zamiast zabić Bazyliszka...? Tak więc uznajmy, że to właśnie Harry i jego przyjaciele są tymi, którzy mają tego szczęścia w nadmiarze.
I w tym momencie pragnę serdecznie pozdrowić naszą Katherine! Jeszcze raz dziękuję, że zapoznałaś mnie z Alexem i rozpoczęłaś moją alexomanię! Chciałabym, by każdy - dosłownie każdy - poznał historię pewnego Alexa, który miał nieszczęście wpaść przy kradzieży. Mam tu na myśli Otchłań. W potrzasku Alexandra Gordona Smitha. Niezwykle wykreowany świat, przerażające sceny i pewne ostrzeżenie. Tak, ten thiller chwyta za serce, nie mówiąc już o ostatnich stronach powieści. Huh.
Have fun!
Jak Wam się podoba ten TAG? Mam nadzieję, że będziecie się przy nim dobrze bawić ^^
>>Cupcake.<<
______________________
Dla ciekawskich tytuły piosenek są podlinkowane :)
Zrobię, zrobię - jak znajdę czas, ale zrobię ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo ;>
UsuńŚwietny tag! Zrobię go jak najszybciej i opublikuję w przyszłym tygodniu:) Jeszcze nie słyszałam o tym zespole, ale na pewno nadrobię zaległości:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, pozytywnie zakręceni i powiem, że na żywo jeszcze lepsi niż na płytach ^^
UsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje wykonanie ;*
Tak gdzieś słyszałam, że ten blog został u mnie nominowany do Liebster Blog Award :> http://czytac-to-zyc-podwojnie.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, postaramy się kiedyś zabrać, haha ;)
UsuńŚwietny pomysł na tag :) Większości książek tu wspomnianych nie znam :p Ale Trudi Canavan kusi od dawna :)
OdpowiedzUsuńTrudi polecam każdemu z całego serducha!
UsuńCieszę się, że TAG się spodobał ^^