Autor: Markus Zusak
Ilość stron: 495
Ocena Mrs. Crazy: 100/10
Książka opowiada o przeżyciach wojennych. Główną bohaterką jest Liesel Meminger. Gdy matka oddaje ją do rodziny zastępczej, jej życie zmienia się na zawsze. Jest ona złodziejką książek. Pierwszą książkę ukradła na pogrzebie brata.Wkrótce przyjdzie czas na następne książki... Nawet płonące na stosach nazistów,lub z biblioteki żony burmistrza... Poznaje ona również chłopaka, Rudy'ego* Steiner'a. Razem są złodziejami, tylko jest jedna, mała różnica... Ona kradnie książki, a on jedzenie... Wszystko się komplikuje, gdy wraz z rodziną pod swój dach przyjmują Żyda... Żyją w bardzo niebezpiecznych czasach, i bardzo trudno jest zachować tak ważną tajemnicę...
Po prostu Wow! Jak dawno nie czytałam tak dobrej książki! Aż zapomniałam tego wspaniałego uczucia! Brak mi słów! ale spróbuję ją jakoś opisać...
Zdecydowanie moim ulubionym bohaterem jest Rudy Steiner. Chłopak z charakterkiem! Wszystko robił,aby tylko Liesel go pocałowała, to takie urocze! Powieść ta skłania nas do refleksji...i każe cieszyć się z czasów w których żyjemy. Najbardziej zafascynował mnie fragment, gdzie Liesel czytała w bibliotece żony burmistrza.Oglądałam również film i ten fragment był bardzo fajnie w nim przedstawiony. W książkach lubię czytać.... o książkach! Wyobrażać sobie te biblioteki... Te półki pełne zakurzonych, starych książek, których nikt od dawna nie czytał... Czy to nie jest wspaniałe? Za bardzo się rozmarzyłam, fajnie byłoby mieć w domu taką biblioteczkę.
Może wielu z Was już zdążyło usłyszeć,że w tej powieści głównym narratorem jest śmierć... Tak to jest całkowita prawda, lecz ten ''Pan Śmierć'' nie ujawnia się przez cały czas, tylko przy nie których wstępach. Śmierć jako narrator zmienia nasze poglądy, co do własnej śmierci. Markus Zusak świetnie sobie z tym poradził,że jak śmierć ''zaczyna grać swoją rolę" to nie odczuwa się nutki grozy i przerażenia i nie zamyka się od razu książki. Zusak uświadamia nam,że Śmierć wcale nie musi wyglądać jak mroczny kosiarz, uświadamia nam,że to prędzej czy później nastąpi i,że nie da się od tego wiecznie uciekać. Śmierć po prostu spełnia swoją pracę... Dobrze dość tego psychologicznego wykładu o śmierci, bo może nie którzy czytelnicy poczuli się troszkę nieswojo...Ale taka niestety jest prawda! Dobrze przechodzimy do innego tematu bardziej weselszego. Po przeczytaniu tej książki odczuwam jeszcze większą miłość do nich, i do czytania ich! To jak w tamtych czasch bardzo trudno było przeczytać książkę i w ogóle nauczyć się czytać! Przyznam,że nigdy nie wychodziło mi czytanie na głos... W myślach, po prostu biegałam po słowach, ale nigdy nie na głos, bardzo często przekręcałam wyrazy. Ostatnio bardzo dużo czytam, w poprzednim miesiącu przeczytałam siedem książek. Na rekolekcjach pani poprosiła mnie, aby przeczytała na głos, całej klasie quiz (fragmenty z Pisma Świętego, i trzeba było wybrać prawidłową odpowiedź). Troszeczkę się stresowałam, że nie podołam temu wyzwaniu, ale o dziwo czytałam płynnie i nie przekręcałam słów. Byłam z siebie naprawdę dumna, nie wiem jak mi się to udało! I to właśnie chyba dzięki książkom! Liesel dziękuję Ci,że umocniłaś mnie w czytaniu książek! Powieść mówi prawdę, dla książek można zrobić wszystko! Dziękuję wszystkim,że to przeczytaliście, a teraz lecę do biblioteki! Książki jednak potrafią zmieniać ludzi, i na pewno zalicza się do nich "Złodziejka książek". Książka mocno wzruszająca, przy której płakałam jak bóbr.
Bardzo przepraszam, w imieniu wszystkich administratorek za tak długą nie obecność na blogu.
Jednak każda z nas ma bardzo dużo nauki, a mało czasu na czytanie. posty niestety będą pojawiać się rzadziej. Jeszcze raz bardzo przepraszamy!
Po prostu Wow! Jak dawno nie czytałam tak dobrej książki! Aż zapomniałam tego wspaniałego uczucia! Brak mi słów! ale spróbuję ją jakoś opisać...
Zdecydowanie moim ulubionym bohaterem jest Rudy Steiner. Chłopak z charakterkiem! Wszystko robił,aby tylko Liesel go pocałowała, to takie urocze! Powieść ta skłania nas do refleksji...i każe cieszyć się z czasów w których żyjemy. Najbardziej zafascynował mnie fragment, gdzie Liesel czytała w bibliotece żony burmistrza.Oglądałam również film i ten fragment był bardzo fajnie w nim przedstawiony. W książkach lubię czytać.... o książkach! Wyobrażać sobie te biblioteki... Te półki pełne zakurzonych, starych książek, których nikt od dawna nie czytał... Czy to nie jest wspaniałe? Za bardzo się rozmarzyłam, fajnie byłoby mieć w domu taką biblioteczkę.
Może wielu z Was już zdążyło usłyszeć,że w tej powieści głównym narratorem jest śmierć... Tak to jest całkowita prawda, lecz ten ''Pan Śmierć'' nie ujawnia się przez cały czas, tylko przy nie których wstępach. Śmierć jako narrator zmienia nasze poglądy, co do własnej śmierci. Markus Zusak świetnie sobie z tym poradził,że jak śmierć ''zaczyna grać swoją rolę" to nie odczuwa się nutki grozy i przerażenia i nie zamyka się od razu książki. Zusak uświadamia nam,że Śmierć wcale nie musi wyglądać jak mroczny kosiarz, uświadamia nam,że to prędzej czy później nastąpi i,że nie da się od tego wiecznie uciekać. Śmierć po prostu spełnia swoją pracę... Dobrze dość tego psychologicznego wykładu o śmierci, bo może nie którzy czytelnicy poczuli się troszkę nieswojo...Ale taka niestety jest prawda! Dobrze przechodzimy do innego tematu bardziej weselszego. Po przeczytaniu tej książki odczuwam jeszcze większą miłość do nich, i do czytania ich! To jak w tamtych czasch bardzo trudno było przeczytać książkę i w ogóle nauczyć się czytać! Przyznam,że nigdy nie wychodziło mi czytanie na głos... W myślach, po prostu biegałam po słowach, ale nigdy nie na głos, bardzo często przekręcałam wyrazy. Ostatnio bardzo dużo czytam, w poprzednim miesiącu przeczytałam siedem książek. Na rekolekcjach pani poprosiła mnie, aby przeczytała na głos, całej klasie quiz (fragmenty z Pisma Świętego, i trzeba było wybrać prawidłową odpowiedź). Troszeczkę się stresowałam, że nie podołam temu wyzwaniu, ale o dziwo czytałam płynnie i nie przekręcałam słów. Byłam z siebie naprawdę dumna, nie wiem jak mi się to udało! I to właśnie chyba dzięki książkom! Liesel dziękuję Ci,że umocniłaś mnie w czytaniu książek! Powieść mówi prawdę, dla książek można zrobić wszystko! Dziękuję wszystkim,że to przeczytaliście, a teraz lecę do biblioteki! Książki jednak potrafią zmieniać ludzi, i na pewno zalicza się do nich "Złodziejka książek". Książka mocno wzruszająca, przy której płakałam jak bóbr.
,,Drobna uwaga: na pewno umrzecie"
Bardzo przepraszam, w imieniu wszystkich administratorek za tak długą nie obecność na blogu.
Jednak każda z nas ma bardzo dużo nauki, a mało czasu na czytanie. posty niestety będą pojawiać się rzadziej. Jeszcze raz bardzo przepraszamy!
Mrs. Crazy
Bardzo chciałabym przeczytać coś twórczości Zusaka :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam jego książki! Po przeczytaniu "Złodziejki książek" jestem naprawdę bardzo mile zaskoczona! :) Polecam każdą jego książkę.
UsuńMam zamiar przeczytać tą książkę ❤
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę ksiażkę, jak i drugą "Posłańca" - polecam sięgnąć także po nią, warto! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się nad kupnem "Posłańca". Na pewno nie długo po nią sięgnę. Zusak jest świetny jak każda jego inna książka. :)
UsuńNaprawdę warto! :)
OdpowiedzUsuń