@chaos_cupcake |
Niezrównani
Unrivaled
Seria: Beautiful Idols
Autor: Alyson Noel
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wyd.: HarperCollins
Ocena Cupcake.: 4/10
Opis fabuły:
Znany w całym Los Angeles Ira Redman organizuje konkurs dla młodych ludzi, w którym stawką jest prestiż jego klubów, dostęp do świata sław, a także spora sumka pieniędzy. Zadaniem uczestników będzie promować nocne kluby Redmana, przyciągać do nich młodych ludzi ale także i sławy. W konkursie biorze udział dwanaście osób, jednak tylko jedno z nich może zostać zwycięzcą. Do czego są w stanie posunąć się nastolatkowie, by spełnić swoje marzenia?
Kiedy zabierałam się za tę książkę, tak naprawdę nawet nie wiedziałam, o czym będzie. Opis z tyłu zdradzał pewien zwrotny moment fabuły (dlatego nie polecam go czytać!), co pozwalało mi nastawiać się na kryminał, jednak... no cóż. Nie będę tu wymyślać - zawiodłam się na całej linii. No, może nie całej, bo okładka książki zachwyca. Jednak nawet druku nie mogę tu pochwalić - litery w książce wydają sie jakoś podejrzanie wyblakłe, co męczy wzrok.
Niezrównanych czyta się nieprzyzwoicie szybko. Kolejne strony przelatują tak naprawdę nie wiadomo kiedy... i nagle docieramy do zakończenia, które wydaje się jakieś niedokończone. Jakby Noel skończył się czas, więc oddała do druku coś napisanego nieco na odwal. Deadline'y są bezlitosne, ale no bez przesady. Styl autorki jest prosty i, no cóż, dość banalny. Nic szczególnego, zupełnie nie zapadającego w pamięć.
Do wad książki można też w sumie zaliczyć bohaterów. Historia skupia się wokół trójki uczestników konkursu: Layli, Aster i Tommym. Muszę się Wam przyznać, że na początku myślałam, że Layla, córka malarza blogująca o hollywoodzkich celebrytach, będzie taką genialną twardą bohaterką, która zapadnie w pamięć i trafi do grona moich ulubionych postaci damskich. Oj, dawno się tak bardzo nie pomyliłam. Z pewnej swego nastolatki o ciętym języku autorka zrobiła niezdecydowaną wredną panienkę. Aster z kolei od początku przedstawiana jako zołza, okazuje się kimś zupełnie innym. Z pozoru dziewczyna pewna swojej pozycji, świadoma swoich zalet, skrzętnie ukrywająca wady, wiedząca, jak obchodzić się z ludźmi ze świata celebrytów... daje się zmanipulować i wkręcić w podejrzane rzeczy. Jedynym bohaterem, którego można tu bez większych problemów pochwalić jest Tommy. Niedoszły gwiazdor rocka mający swoje tajemnice, podczas konkursu ukrywający się pod maską zblazowanego bad boya, w rzeczywistości czuły i niepewny.
Książka nie pozostawiła po sobie specjalnie dobrych wspomnień. Pięknie opakowana słaba fabuła wraz z niezbyt ciekawymi bohaterami raczej niespecjalnie mnie usatysfakcjonowała. Na plus jednak można zaliczyć to, że ten odmóżdżacz czyta się naprawdę szybko i nie wymaga od nas specjalnego skupienia. Płyniemy w tym dziwnym świecie wraz z bohaterami, zadając sobie jedne tylko pytanie: co my tu właściwie robimy? Polecam na odstresowanie oraz naprawdę nudne wieczory, kiedy nie ma się już zupełnie co ze sobą zrobić.
Do wad książki można też w sumie zaliczyć bohaterów. Historia skupia się wokół trójki uczestników konkursu: Layli, Aster i Tommym. Muszę się Wam przyznać, że na początku myślałam, że Layla, córka malarza blogująca o hollywoodzkich celebrytach, będzie taką genialną twardą bohaterką, która zapadnie w pamięć i trafi do grona moich ulubionych postaci damskich. Oj, dawno się tak bardzo nie pomyliłam. Z pewnej swego nastolatki o ciętym języku autorka zrobiła niezdecydowaną wredną panienkę. Aster z kolei od początku przedstawiana jako zołza, okazuje się kimś zupełnie innym. Z pozoru dziewczyna pewna swojej pozycji, świadoma swoich zalet, skrzętnie ukrywająca wady, wiedząca, jak obchodzić się z ludźmi ze świata celebrytów... daje się zmanipulować i wkręcić w podejrzane rzeczy. Jedynym bohaterem, którego można tu bez większych problemów pochwalić jest Tommy. Niedoszły gwiazdor rocka mający swoje tajemnice, podczas konkursu ukrywający się pod maską zblazowanego bad boya, w rzeczywistości czuły i niepewny.
Książka nie pozostawiła po sobie specjalnie dobrych wspomnień. Pięknie opakowana słaba fabuła wraz z niezbyt ciekawymi bohaterami raczej niespecjalnie mnie usatysfakcjonowała. Na plus jednak można zaliczyć to, że ten odmóżdżacz czyta się naprawdę szybko i nie wymaga od nas specjalnego skupienia. Płyniemy w tym dziwnym świecie wraz z bohaterami, zadając sobie jedne tylko pytanie: co my tu właściwie robimy? Polecam na odstresowanie oraz naprawdę nudne wieczory, kiedy nie ma się już zupełnie co ze sobą zrobić.
Po przeczytaniu w głowie pozostaje mi tylko jedno pytanie - dlaczego książka o tak zachwycającej okładce jest tak... marna?
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania
serdecznie dziękuję Księgarniom Matras
A Wy? Czytaliście Niezrównanych? Macie może chęć?
Nie zachęcam, nie odradzam. Przekonajcie się sami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz