Ni w pięć, ni w sześć...

sobota, 16 sierpnia 2014
Cześć Wam!
Jak tam minął Wam kolejny dzień?
To już w sumie końcówka akcji ReadWeek, ale nie możemy się poddawać!
Czytajmy dalej! *tak bardzo motywacja*
A oto i podsumowanie dnia piątego i szóstego!
*tak, Cup wciąż ma kryzys i nawet dodatkowego posta nie chce jej się tworzyć*

Od Clar:
Nastał kryzys! Przeczytałam 180 stron kończąc tom 5 i zaczynając 6. Niestety "Zwiadowcy" coraz mniej mi się podobają. Nie rozumiem tego tempa z jakim pędzi autor. Zresztą mniejsza. Porwałam się z motyką na słońce i się sparzyłam. Przesyciłam się ową serią. I wiem, że kiedyś ją skończę, ale na razie potrzebuję przerwy...

Dzień szósty... Koszmar nad koszmary. Nie byłam w stanie czytać dalej zwiadowców i przebrnęłam przez 45 stron. Na niedziele muszę się zabrać za inną lekturę...

Od Cup:
Nie mam się czym chwalić... Większość dnia byłam poza domem i mimo że w torbie miałam Niepokój, nie miałam co liczyć na jakiś dobry wynik. Wyszło na to, że przeczytałam jakieś 32 strony wspomnianej już książki i 12 Podróżnika WC pana Cejrowskiego. Zdecydowanie potrzebowałam odskoczni, dlatego sięgnęłam po książkę polskiego podróżnika, by potem... tak, znów grałam w Fifę. Cóż... powinnam się wstydzić.

Dzień szósty tragiczny. Tyle ode mnie. Bez odbioru.


Od Kath:
Mnie z kolei pochłonęła studnia bez dna, bo jak przewidywałam Nigdy Nie Gasną zrobiło mi papkę z mózgu i duszy. Ale przeczytałam 147 stron do końca (w tym 2 podziękowania, ale... to się liczy... nie? xD). Potem nie mogłam się do niczego zabrać, więc żeby opróżnić mózg sięgnęłam po Kubusia Puchatka! Yaaaay... 63 strony, co daje nam wynik 210. Mogło być gorzej :D Przy okazji zaczęłam trochę Gobelinu, ale zdaje mi się, że było już po północy, więc nie będę tego wliczać xD
*tu wstawię zdj* (y)

Od Rudej:
Dziś praktycznie nie było mnie w domu, więc przeczytałam tylko 38 stron powieści „Magiczne Drzewo, Czerwone Krzesło”. Książka mi się bardzo podobała, bo dużo się w niej działo.

Postanowiłam, że dokończę dziś „Magiczne Drzewo, Czerwone Krzesło”. Zaczęłam czytać około godziny 22 i myślałam, że skończę, ale nie udało mi się. Nie zdążyłam, przeczytałam 135 stron. Kiedyś oglądałam ekranizację tej książki, dlatego trochę pamiętałam, co się stanie. 

~*~
W sumie w ciągu tych dwóch dni przeczytałyśmy 652 strony. Tiaaaa...
Pozdrówka!

Zabujane w książkach,
Clar, Cup, Kath & Ruda

Post by Cupcake.

4 komentarze:

  1. Gratuluję :D te 652 strony to naprawdę dużo! ^^

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha jak na dwa dni i 4 osoby? :D

      Usuń
    2. Ważne, że chociaż coś! ^^ Niektórzy prawie wcale nie czytają :P

      http://dzikie-anioly.blogspot.com/

      Usuń

Popularne posty